#3 Jak mądrze słuchać nastolatka? / Cykl Być Bliżej Nastolatka
Jak mądrze słuchać nastolatka?
Siła akceptacji
Akceptacja drugiej osoby to klucz do stworzenia z nią pełnej relacji. A pełna relacja to taka, z której obie strony mogą czerpać jak najwięcej. To samo dotyczy też związku rodzic-nastolatek: akceptacja ze strony rodzica pozwala się rozwinąć, samodzielnie dochodzić do wniosków i rozwiązywać problemy. Mówiąc krótko, akceptacja pozwala urzeczywistnić wszelkie możliwości dziecka.
Najistotniejsze jest, że akceptacji nie wystarczy czuć, trzeba ją również okazywać. Być może części rodziców wyda się to nieintuicyjne, ponieważ wskazanie obszarów „do poprawy”, zwłaszcza intensywnie rozwijającemu nastolatkowi, według nich ma mu ułatwić tę „poprawę”. W tym jednak wypadku warto zaufać psychologii i mocno przyjrzeć się takiemu stwierdzeniu: „mów dziecku dość często, jakie jest złe, a z pewnością takie się stanie”.
Sposoby pokazywania akceptacji
Pierwszą zasadą, która bardzo pomaga w przekazywaniu akceptacji, jest trywialne „nie wtrącaj się rodzicu!”. Mowa tu nawet o sprawach tak drobnych, jak smarowanie pieczywa masłem, czy wybór stroju na przyjęcie. Niewtrącanie się (w granicach rozsądku, nikt nie mówi o sytuacjach zagrażających życiu czy zdrowiu) wysyła do dziecka komunikat „Ufam, że sobie poradzisz”.
Kolejną metodą jest tzw. bierne słuchanie, czyli po prostu milczenie. Gdy rodzic nic nie mówi, nastolatek ma możliwość wykorzystania po swojemu tej przestrzeni w rozmowie. Być może powie coś więcej na dany temat, może podzieli się własnymi przemyśleniami, a na pewno będzie miało możliwość postąpić dokładnie tak, jak chce, bez narzucania czegokolwiek ze strony partnera rozmowy. Bierne słuchanie ma jednak oczywistą wadę – nie można stosować go zbyt długo, ponieważ rozmowa przestanie być rozmową, a stanie się niezręcznym monologiem.
Zatem - jak mądrze słuchać?
Wbrew swojej nazwie, słuchanie nie polega jedynie na słuchaniu. Wręcz przeciwnie, zakłada ono aktywny udział obu stron w konwersacji. Słuchanie aktywne polega na sygnalizowaniu rozmówcy, czyli naszemu dziecku (młodszemu lub nastoletniemu), że jest słuchany, a słuchacz jest ciekaw kolejnych słów. W utrzymaniu rozmowy pomagają też wtrącenia typu „mhm”, „aha”, „mów dalej”, „to rzeczywiście ciekawe”, „opowiedz mi o tym” itp.
Celem aktywnego słuchania jest „rozszyfrowanie”, co kryje się za słowami osoby mówiącej. Słuchający daje, a mówiący otrzymuje informację zwrotną. Najlepiej działa metoda parafrazy, polegająca w skrócie na powtórzeniu innymi słowami tego, co zostało powiedziane. Przykładowa rozmowa mogłaby brzmieć:
- Gdzie wychodzisz?
- Z kolegami, więc nie wydzwaniajcie znowu do mnie bez przerwy.
- Prosisz, żebym nie dzwoniła. Martwisz się, co koledzy o tobie pomyślą.
Zastosowanie aktywnego słuchania nie dopuszcza do eskalacji potencjalnego konfliktu, jak mogłoby to się stać w przypadku odpowiedzi np. „Póki mieszkasz pod naszym dachem stosujesz się do naszych reguł, więc będziemy dzwonić tak często jak chcemy!”. Jeśli komunikat zostanie dobrze rozszyfrowany, mówiący czuje się słuchany, wysłuchany, rozumiany i przede wszystkim akceptowany, co otwiera drogę wszystkim opisanym wcześniej korzyściom.
Oprócz tego, zastosowanie tych niedyrektywnych technik (czyli takich, w których rodzic nie narzuca dziecku swoich rozwiązań), pozwala nastolatkowi oswoić się z emocjami. Nastolatek już nie musi ich tłamsić ani ukrywać, bo są akceptowane. A rodzic aktywnie słuchając, czyli oddając pole mówiącemu, wspiera jednocześnie u nastolatka samodzielność i odpowiedzialność za samego siebie, również w kwestii rozwiązywania własnych problemów.
Klucz do mądrego słuchania
Tego typu rozmowy mogą wydawać się z początku nienaturalne czy wyreżyserowane, jednak wymagają one po prostu odrobiny praktyki. Po kilku próbach rodzic potrafi już „wyczuć”, którą z metod może zastosować w danym momencie, żeby uzyskać jak najlepszy skutek. Kluczowe jest tutaj zaufanie rodziców, że ich dziecko samo upora się ze swoimi problemami – gdy ma odpowiednie wsparcie rodziców, a nie nadzorowanie.
Dlatego też okazuje się, że właściwie to najważniejsze nie są wcale same techniki rozmowy czy słuchania. Najistotniejszy jest sposób myślenia rodziców – czy naprawdę chcę wysłuchać tego, co moja córka lub syn ma do powiedzenia, czy chcę pomóc w konkretnym problemie i czy jestem gotowy/gotowa zaakceptować swojego nastolatka jako odrębną osobę, zdolną do refleksji i wypracowywania własnych rozwiązań? Ten etap może naturalnie zająć trochę czasu, ale jeśli tylko pozwoli się nastolatkowi spróbować, z pewnością okaże się on gotowy. Rodzicom pozostawiamy pytanie – czy oni też będą gotowi na tę samodzielność i odrębność nastolatka?
Źródło:
Gordon, T. (2000). Wychowanie bez porażek. Warszawa: Instytut Wydawniczy Pax
Autor: Aneta Bartosiewicz
Zdj. źr. Max Pixel
Cykl "Być Bliżej Nastolatka".
#3 "Jak mądrze słuchać nastolatka?"